Mówi się, że dopiero budując trzeci dom posiada się doświadczenie, które gwarantuje sukces inwestycji. Wcześniej trzeba, mniej lub bardziej boleśnie, uczyć się na własnych błędach. Podpowiadamy, na co należy zwrócić uwagę na najbardziej wstępnym etapie, aby tych pomyłek było jak najmniej.
Budowa domu jest ogromnym wyzwaniem, zwłaszcza dla inwestorów, którzy mierzą się z nim po raz pierwszy w życiu. To przedsięwzięcie, którego realizacja wiąże się nie tylko z kosztownymi wydatkami, ale także ze stresem i podejmowaniem wielu decyzji o nieodwracalnych skutkach. Oczywiście zawsze lepiej jest uczyć się na cudzych błędach niż na własnych, nie jest to jednak takie proste. Poniżej spróbujemy przybliżyć kilka uchybień często zdarzających się podczas pierwszych etapów budowy domu, których warto ustrzec się i nie ćwiczyć ich na własnej skórze.
Zaczynając od początku, przede wszystkim trzeba dokładnie przemyśleć wybór projektu, a układ funkcjonalny i wielkość powierzchni użytkowej dostosować do potrzeb mieszkańców tak, aby za jakiś czas nie okazało się, że dom jest za mały i trzeba go rozbudować lub jest za duży i część pomieszczeń pozostaje niewykorzystana.
Do samej budowy następnie trzeba dobrze się przygotować, nie tylko finansowo. Oprócz kosztorysu inwestorskiego warto opracować także harmonogram prac budowlanych, który ułatwi późniejsze kontrolowanie przebiegu robót. Inwestorzy, którzy realizują katalogowy projekt domu, miewają różne pomysły na zmiany. Należy jednak pamiętać, że istotne modyfikacje powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie w dokumentacji projektowej.
Kolejny niezwykle brzemienny w skutkach błąd nietrudno jest popełnić podczas wybierania ekipy budowlanej. Przy tej okazji najczęściej powtarza się jedną radę – kierujmy się rekomendacjami. Nie tym, co fachowcy mówią o sobie sami, ale tym, co mówią o nich ich klienci. A jeśli już w trakcie budowy okaże się, że terminy nie są dotrzymywane, notorycznie powtarzają się zaniedbania, które na bieżąco trzeba poprawiać, co w sumie składa się na dodatkowe koszty, trzeba pomyśleć o zmianie ekipy. Pamiętajmy przy tym, że jeden fachowiec do wszystkiego może w sumie okazać się do niczego. Bardzo rzadko zdarza się, aby murarz był jednocześnie doświadczonym kafelkarzem i elektrykiem.
Naszym człowiekiem na budowie, odpowiedzialnym za jej przebieg, jest jej kierownik. Wybierzmy więc odpowiedzialną osobę z gruntowną wiedzą i doświadczeniem, z którą dobrze się komunikujemy, będzie to bowiem kluczowy specjalista prowadzący naszą budowę, z którym będziemy w stałym kontakcie.
Architekci często zwracają uwagę także na to, że inwestorzy zbyt pochopnie decydują się na odstępstwa od wytycznych zawartych w projekcie. Ignorowanie uwag fachowców i kierowanie się zasłyszanymi gdzieś radami może skutkować wyjątkowo marnymi efektami. Rzecz dotyczy również przesadnej i dokonywanej na własną rękę optymalizacji budżetu budowy. Gdy inwestor tnie koszty, zmieniając np. grubość elementów konstrukcyjnych, może zaoszczędzić, ale kosztem bezpieczeństwa budowli.
I na koniec uwaga dla tych wszystkich, którzy chcieliby jak najszybciej, niemal natychmiast, zamieszkać we własnym domu: pośpiech jest złym doradcą. Lepiej zachować odpowiednie odstępy pomiędzy poszczególnymi pracami, niż wprowadzić się za wcześnie i później przez wiele lat tego żałować.