W zeszłym roku dużo mówiło się o od dawna wyczekiwanej nowelizacji prawa budowlanego. Liczono nawet na to, że sprawy przybiorą tak pomyślny bieg, iż nowe regulacje wejdą w życie jeszcze przed końcem 2013 roku. Tak się jednak nie stało.
Inwestorzy więc coraz częściej pytają: co z tymi zmianami? Kiedy można spodziewać się, że ułatwienia zostaną rzeczywiście wprowadzone w życie? Trudno o jednoznaczną i pewną odpowiedź, ale obecnie coraz częściej przyjmuje się za najwcześniejszy realny termin ich wprowadzenia połowę roku 2014. Jeżeli więc ktoś planuje na wiosnę bieżącego roku ruszyć z budową, to nie może liczyć, że ułatwienia go obejmą. Wszystkie procedury musi przejść starym, od lat znanym systemem. A ten nie jest specjalnie przyjazny. Procedura uzyskania pozwolenia na budowę, która powinna trwać 30 dni, a w trudniejszych przypadkach – maksymalnie 60, w rzeczywistości zajmuje nawet 180 dni. To nie jest mało i przekonali się o tym wszyscy inwestorzy, którzy przeszli już tę drogę. Ci, których dopiero czeka staranie się o pozwolenie na budowę, mogą liczyć na to, że procedury okażą się dla nich bardziej bezbolesne. Nowelizacja prawa budowlanego w założeniu ma bowiem wprowadzić zmiany ułatwiające życie inwestorom, upraszczające i skracające wiele postępowań administracyjnych. Przypomnijmy, na jakie uproszczenia będą mogli liczyć.
Spośród nowych regulacji największe zainteresowanie wzbudzają ustalenia dotyczące zlikwidowania konieczności ubiegania się o pozwolenie na budowę. Wymóg ten zostanie zniesiony w przypadku części domów jednorodzinnych. Inwestor będzie musiał jedynie zgłosić budowę wraz z projektem w urzędzie, który będzie miał następnie 30 dni na wniesienie sprzeciwu. Jego brak zostanie uznany za tzw. milczącą zgodę. Organ administracji architektoniczno-budowlanej będzie ograniczony liczbą 14 dni, jako terminem, w którym będzie mógł wezwać inwestora do uzupełnienia braków formalnych w zgłoszeniu budowlanym. Obecnie urzędnicy w gruncie rzeczy mogą dowolnie przeciągać tę procedurę.
Wśród proponowanych zapisów znalazło się także między innymi zniesienie obowiązku zawiadomienia nadzoru budowlanego o planowanym rozpoczęciu robót budowlanych. Do projektu nie będzie trzeba ponadto dołączać oświadczeń o zapewnieniu dostaw energii, wody, gazu, ciepła, odbioru ścieków oraz o warunkach przyłączenia obiektu do poszczególnych sieci. Nie będzie także konieczności przedstawienia oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki z drogą publiczną, pod warunkiem jednak, że ta ostatnia nie będzie mieć statusu drogi krajowej bądź wojewódzkiej.
Jedno z ułatwień dotyczących z kolei ostatnich etapów realizacji inwestycji ma polegać na zastąpieniu obecnie wydawanego pozwolenia na użytkowanie zawiadomieniem o zakończeniu budowy. Inwestor będzie składał je w urzędzie i jeśli w ciągu 14 dni nie zostanie wniesiony sprzeciw, to będzie to można przyjąć za tzw. milczącą zgodę.
Inwestorzy, którzy planują rozpoczęcie realizacji swojego przedsięwzięcia nie wcześniej niż za kilka miesięcy, mogą więc liczyć na to, że przejście przez wszystkie procedury będzie szybsze i łatwiejsze. W efekcie proponowanych zmian liczba procedur powinna zmniejszyć się z 25 do 21 i o 45 dni powinien skrócić się czas potrzebny na ich realizację (w dużych miastach nawet o 74 dni).